wtorek, 10 kwietnia 2012

Żółta torebka

Wyobraźcie sobie, że dostałam pysznego torta w kształcie torby hehe ten wspaniały pyszny tort zprezentowali mi moi kochani rodzice :) tak się pewnie zastanawiacie dlaczego żółta torba hehe :) już Wam szybko streszczam tą historię :) otóż dawno dawno temu za górami za lasami hehe ;p miałam sobie piękną żółtą, bardzo pakowną, cudowną torbę :) gdzie bym się z nią nie wybrała to wszyscy mi jej zazdraszczali ;p do tego stopnia, że nawet moja koleżanka z pracy kupiła sobie taką sama tylko w innym kolorze :) ale pewnego brzydkiego dnia jak zwykle z mojej niezdarności rozcięłam ją :( rozcięcie było na tyle duże i widoczne, że torba nadawała się jedynie do wyrzucenia :( długo to trwało zanim dotarło to do mnie :( nie pozostało mi nic innego jak zacząć szukać godnej następczyni :) szukałam i szukałam i zawsze to nie było to :(od tego pechowego dnia za każdym razem marudzę, że muszę kupić sobie żółtą torbę i tak to już trwa z rok czasu ;p Dziś przyszedł dzień moich urodzin, a tu takie czary mary i niespodzianka torcik w kształcie torebki i to w dodatku żółciutkiej, że nie wspomnę iż materiał wierzchni z mojego ukochanego marcepana ;p tak więc znacie już historię mojej żółtej torby :) ale wiecie co poszukiwania nadal trwają i mam nadzieję, że w końcu znajdę godną następczynię :) A cisto pyszniutkie :)

Buziaczki  :*

3 komentarze:

  1. az szkoda ciac! :P wyglada przecudnie :)

    p.s. swietny zestaw z ta sukienka, taka delikatna sie wydaje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Torcik pasował Ci do sukienki w której wygladasz świetnie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a jaki był pyszny mówie Wam hmmmmm mniam mniam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)